Wszystkim Paniom i Panom gorąco polecam zakup tej książki.
Książka jest godna polecenia, znajdziemy w niej wszystkie informacje na temat gotowania, przechowywania żywności, mrożenia, pieczenia, porcjowania mięs itp.
Książka ta powinna być w każdej kuchni.
Znajdziecie w niej przepisy na: soki, nalewki, wina, kompoty, ciasta, pieczywa, ryby, mięsa, zupy itp.
Dowiecie się jak: np. mrozić owoce i ile można je w zamrażarce przechowywać, jak rozpoznać czy mięso, ryby są świeże...
Książka jest poprostu niesamowita. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Gorąco polecam!
Emi
sobota, 28 września 2013
zupa tajska z kurczakiem i mlekiem kokosowym
Do przygotowania zupki potrzebujemy:
- pierś kurczaka podwójną,
- dwie średnie marchewki,
- dwa ząbki czosnku,
- dwie cebule,
- dwie papryczki chili,
- dwie łyżki oleju,
- pół łyżeczki kolendry,
- łyżeczka kurkumy,
- 200ml mleczka kokosowego,
- pieprz, sól.
- dwie łyżki sosu sojowego,
- pęczek szczypiorku.
Piersi z kurczaka oraz papryczki kroimy w niewielkie paski. Cebulę i czosnek drobno siekamy. W garnku rozgrzewamy olej. Wrzucamy cebulę, czosnek oraz papryczki. Wszystko smażymy dokładnie mieszając, nie dopuszczając do przypalenia. Dodajemy piersi z kurczaka i smażymy około 5 minut. Zalewamy wszystko około 700ml gotującej się wody. Do garnka wrzucamy pokrojoną w talarki marchewkę, kurkumę, pieprz i sól do smaku, kolendrę oraz sos sojowy. Wszystko nad gotujemy do czasu, aż filety i marchewka będą miękkie, wówczas dodajemy mleko kokosowe. Doprawiamy do smaku i gotujemy przez kolejne 5 minut.
Przed podaniem zupę posypujemy posiekanym szczypiorkiem.
Smacznego!
Emi
- pierś kurczaka podwójną,
- dwie średnie marchewki,
- dwa ząbki czosnku,
- dwie cebule,
- dwie papryczki chili,
- dwie łyżki oleju,
- pół łyżeczki kolendry,
- łyżeczka kurkumy,
- 200ml mleczka kokosowego,
- pieprz, sól.
- dwie łyżki sosu sojowego,
- pęczek szczypiorku.
Piersi z kurczaka oraz papryczki kroimy w niewielkie paski. Cebulę i czosnek drobno siekamy. W garnku rozgrzewamy olej. Wrzucamy cebulę, czosnek oraz papryczki. Wszystko smażymy dokładnie mieszając, nie dopuszczając do przypalenia. Dodajemy piersi z kurczaka i smażymy około 5 minut. Zalewamy wszystko około 700ml gotującej się wody. Do garnka wrzucamy pokrojoną w talarki marchewkę, kurkumę, pieprz i sól do smaku, kolendrę oraz sos sojowy. Wszystko nad gotujemy do czasu, aż filety i marchewka będą miękkie, wówczas dodajemy mleko kokosowe. Doprawiamy do smaku i gotujemy przez kolejne 5 minut.
Przed podaniem zupę posypujemy posiekanym szczypiorkiem.
Smacznego!
Emi
Moja pasja
Mam swoje pasje - malowanie, tworzenie z niczego coś oraz gotowanie.
Poniżej możecie zobaczyć kilka moich amatorskich prac. Malowanie traktuję jako terapię. Malując odrywam się od zmartwień i myśli o chorobie. Bardzo mi to pomaga.
Enjoy :)
Emi
Poniżej możecie zobaczyć kilka moich amatorskich prac. Malowanie traktuję jako terapię. Malując odrywam się od zmartwień i myśli o chorobie. Bardzo mi to pomaga.
Enjoy :)
Emi
czwartek, 26 września 2013
Pachnący świecznik
A teraz coś pachnącego...
Podpatrzone i zrobione. Naprawdę fajnie wygląda i jeszcze jak
cudnie pachnie :-)
A to mój tworek... :-)
Zespół Devica (NMO)
Moi drodzy czytelnicy :)
Jeśli ktoś z Was choruje, bądź zna kogoś kogo dotknęła choroba Devica, wiedzcie, że na Facebooku istnieje grupa osób chorych na NMO. Grupa ta nosi nazwę zespół Devica - NMO. Założeniem naszej grupy jest wspieranie się nawzajem, informowanie o zmianach możliwości leczenia, informowanie się o wydarzeniach jakie są powiązane z chorobą oraz wspólne umilanie sobie czasu :)
Grupa na dzień dzisiejszy liczy 17-tu członków, niewiele... ale wynika to z faktu, że jest to bardzo rzadka choroba po pierwsze, a po drugie: być może nie każdy chory wie, że istnieje taka grupa.
Kto zainteresowany - zapraszamy :)
Jeśli ktoś z Was choruje, bądź zna kogoś kogo dotknęła choroba Devica, wiedzcie, że na Facebooku istnieje grupa osób chorych na NMO. Grupa ta nosi nazwę zespół Devica - NMO. Założeniem naszej grupy jest wspieranie się nawzajem, informowanie o zmianach możliwości leczenia, informowanie się o wydarzeniach jakie są powiązane z chorobą oraz wspólne umilanie sobie czasu :)
Grupa na dzień dzisiejszy liczy 17-tu członków, niewiele... ale wynika to z faktu, że jest to bardzo rzadka choroba po pierwsze, a po drugie: być może nie każdy chory wie, że istnieje taka grupa.
Kto zainteresowany - zapraszamy :)
środa, 25 września 2013
Leczo z cukinią
Szybkie i bardzo smaczne
danie z warzyw. Ja uwielbiam z ryżem . Danie jest proste i wszystko robimy w jednym garnku. W wersji bez kiełbasy idealne jako
dodatek do dań mięsnych. Polecam gorąco. Świetne o tej porze roku
:-)
Składniki :
- cukinia (1 duża lub 3 małe)
- papryka (3 szt. mogą być różne kolory)
- 3 marchewki
- 1 cebula
- 2 kiełbasy
- pomidory w puszce
- sól
- pieprz
- papryka ostra
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 1 listek laurowy
- zioła prowansalskie
- vegeta natur
Przepis :
Wszystkie warzywa kroimy w
kostkę. Pokrojoną cebulę podsmażamy na niewielkiej ilości oleju.
Po chwili dodajemy kiełbasę. Gdy kiełbasa ładnie zbrązowieje do
garnka dorzucamy marchew i paprykę. Wszystko razem dusimy i łączymy
z pomidorami w puszce. Kiedy składniki ładnie się połączą
dodajemy pokrojoną w kostkę cukinię, ziele angielskie, liść
laurowy. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, papryką ostrą i
ewentualnie vegetą natur. Ja jeszcze przyprawiam szczyptą ziół
prowansalskich. Całość zalewamy niewielką ilością wody.
Gotujemy niedługo, tylko żeby cukinia zrobiła się miękka.
Życzę smacznego :-)
Sok jabłkowy - właściwości
Czy wiecie, że sok jabłkowy wzmacnia mięśnie i układ nerwowy, działa moczopędnie, przeciwkamicowo,
przeciwreumatycznie, trawiennie, odświeżająco, obniża poziom
cholesterolu, ochrania przewód pokarmowy, wpływa pobudzająco na pracę
wątroby, oczyszcza krew, odchudza tkanki. Pektyny jabłkowe regulują
florę bakteryjną jelit, neutralizują substancje toksyczne, rozpuszczają
cholesterol, wiążą radioaktywny kobalt, stront i ołów, pobudzają
wydzielanie kwasu moczowego przez nerki. Wapń i krzem w skórce jabłka
działają korzystnie na włosy i paznokcie?
Istnieje kuracja sokiem jabłkowym, która trwa 3 dni. W tym czasie nic nie jemy, tylko pijemy sok jabłkowy, z tym, że samemu wyciskany - nie kupny! Pijemy go wg schematu
Godz. 8 – 1 szklanka soku jabłkowego.
Godz.10 – 2 szklanki soku
Godz.12 – 2 szklanki
Godz.14 – 2 szklanki
Godz.16 – 2 szklanki
Godz.18 – 2 szklanki
Godz. 20 – 2 szklanki
Sok jabłkowy wspaniale oczyszcza organizm, szczególnie wątrobę, nerki i woreczek żółciowy.
Wskazania lecznicze: anemia, artretyzm, bezsenność, bóle żołądka, dna, dolegliwości oskrzeli, infekcje jelitowe, miażdżyca, nadciśnienie, niedobór minerałów, nerwowość, opryszczka, osłabienie fizyczne i umysłowe, otyłość, przemęczenie, rekonwalescencja, reumatyzm, rozwolnienie, schorzenia przewlekłe wątroby, schorzenia mięśnia sercowego, skąpomocz, stany gorączkowe, uporczywy ból głowy, zaparcia, zawały.
Istnieje kuracja sokiem jabłkowym, która trwa 3 dni. W tym czasie nic nie jemy, tylko pijemy sok jabłkowy, z tym, że samemu wyciskany - nie kupny! Pijemy go wg schematu
Godz. 8 – 1 szklanka soku jabłkowego.
Godz.10 – 2 szklanki soku
Godz.12 – 2 szklanki
Godz.14 – 2 szklanki
Godz.16 – 2 szklanki
Godz.18 – 2 szklanki
Godz. 20 – 2 szklanki
Sok jabłkowy wspaniale oczyszcza organizm, szczególnie wątrobę, nerki i woreczek żółciowy.
Wskazania lecznicze: anemia, artretyzm, bezsenność, bóle żołądka, dna, dolegliwości oskrzeli, infekcje jelitowe, miażdżyca, nadciśnienie, niedobór minerałów, nerwowość, opryszczka, osłabienie fizyczne i umysłowe, otyłość, przemęczenie, rekonwalescencja, reumatyzm, rozwolnienie, schorzenia przewlekłe wątroby, schorzenia mięśnia sercowego, skąpomocz, stany gorączkowe, uporczywy ból głowy, zaparcia, zawały.
piątek, 20 września 2013
Nie popijaj antybiotków mlekiem
Czy wiecie, że antybiotyków nie należy popijać mlekiem?
Mleko zawiera jony Ca2+, Mg2+, Fe2+, Al2+, które hamują wchłanianie niektórych antybiotyków min. z grupy tetracyklin oraz fluorochinolonów. Antybiotyki należące do tych grup popite mlekiem są nieskuteczne w zwalczaniu bakterii, gdyż nie wchłaniają się z przewodu pokarmowego.
Emi
Mleko zawiera jony Ca2+, Mg2+, Fe2+, Al2+, które hamują wchłanianie niektórych antybiotyków min. z grupy tetracyklin oraz fluorochinolonów. Antybiotyki należące do tych grup popite mlekiem są nieskuteczne w zwalczaniu bakterii, gdyż nie wchłaniają się z przewodu pokarmowego.
Emi
czwartek, 19 września 2013
Pięćdziesiąt twarzy Greya

A tak zupełnie z innej beczki. Niedawno trafiła w moje ręce książka pt. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" E L James. Opisana jako romantyczna, zabawna, głęboko poruszająca i całkowicie uzależniająca powieść pełna erotycznego napięcia! Sprzedaż w Stanach Zjednoczonych sięgnęła 15 milionów już w pierwszych trzech miesiącach, a w Wielkiej Brytanii rozeszła się w nakładzie 100 000 egzemplarzy w zaledwie 7 dni od premiery. Moja przygoda z tą powieścią dopiero się zaczyna ale jestem ciekawa Waszych opinii na jej temat. Jakie wrażenia i odczucia macie po jej przeczytaniu.
A może macie jakieś propozycje ciekawych książek...? Takich, które warto przeczytać w swoim życiu...?
Gołąbki zapiekane w piekarniku
Dziś
na obiad będą gołąbki zapiekane w piekarniku. Może nie jest to
za lekki danie ale bardzo smaczne. I muszą być smaczne bo ocenione
bardzo dobrze przez prawdziwego krytyka – moją córcię ;-)
Składniki:
- główka kapusty
- 1 kg mielonego mięsa
- 100 g ryżu
- 1 cebula
- 1 jajko
- sól, pieprz
- vegeta natur
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- łyżeczka cukru
- koperek
- 2 łyżki mąki
- liść laurowy
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- czubryca czerwona
- zioła prowansalskie
Przepis:
Ryż
gotowałam trochę krócej niż w przepisie na opakowaniu. Posiekaną
cebulę podsmażyłam na maśle. Gdy ryż i cebula wystygły dodałam
je do mięsa. Oprócz tego jajko, sól i pieprz. Wszystko wymieszałam
tak aby tworzyło gładką masę.
Z
kapusty usunęłam głąb i zdjęłam liście z wierzchu które
wykorzystałam do wyłożenia naczynia żaroodpornego. Całą kapustę
włożyłam do dużego garnka. Na wolnym ogniu parzyłam ją przez
około 10 minut. Po tym czasie zdjęłam kolejną warstwę liści.
Usunęłam zgrubienia na liściach, nałożyłam farsz i formowałam gołąbki. Trzeba pamiętać o tym, że aby
gołąbki się nie rozwinęły należy najpierw złożyć boki liści
do środka i potem formować. Ja jeszcze pomogłam sobie specjalnymi
szpilkami :-). Po kolejnych około 10 minutach zdjęłam kolejną
warstwę liści i nałożyłam farsz.
Tak
przygotowane gołąbki podsmażałam na niewielkiej ilości oleju,
gdy się zarumieniły przekładałam do naczynia żaroodpornego (może
być brytfanka) wyłożonego pozostałą częścią kapusty. Do
części pozostałej wody w której parzyła się kapusta dodałam
vegetę natur, trochę pieprzu i posiekany koper. Takim bulionem
zalałam gołąbki do połowy naczynia. Przykryłam warstwą liści i
włożyłam do piekarnika na 200 C i około 60 minut.
Po
upieczeniu gołąbków odlałam część bulionu z którego zrobiłam
sos. Dodałam przecier pomidorowy, liść laurowy, ziele angielskie,
łyżeczkę cukru. Całość zagotowałam, zagęściłam mąką i
przyprawiłam do smaku czerwoną czubrycą i odrobiną ziół
prowansalski.
Gołąbki
pyszne z ziemniaczkami i chlebkiem.
Z
tej ilości składników wyszło mi około 20 gołąbków.
Życzę
smacznego !!!
Jedzenie ma wpływ na nasze zdrowie
Nie jest tajemnicą, że to co jemy ma wpływ na nasze zdrowie. Wiele produktów spożywczych, jakie mamy w lodówce, spiżarni jest dla nas źródłem zdrowego żywienia. Kilka z nich to tradycyjne smaki polskiej kuchni, inne pochodzą z dalekich krajów, jednakże nie są dla nas nieosiągalne. W czym tkwi ich moc? Jak wpływają na nasz organizm i nasze zdrowie? Tu znajdziecie wszystkie odpowiedzi na powyżej postawione pytania...
JAJKO
Emi
JAJKO
Tego produktu nie trzeba przedstawiać chyba nikomu. Kurze, kacze,
gęsie czy przepiórcze – jajko to bomba mineralno-witaminowa, a przede
wszystkim źródło najbardziej wartościowego białka o wzorcowym składzie
aminokwasowym. Dlatego tak bardzo cenią je kulturyści, którym bez
bogactwa ukrytego pod skorupką trudno byłoby powiększyć masę mięśniową.
Jednak jajka nie tylko budują bicepsy, ale również wzmacniają wzrok
(dzięki luteinie), wpływają korzystnie na funkcjonowanie mózgu i układu
nerwowego (dzięki lecytynie), a także pomagają metabolizować tłuszcze i
cukry (dzięki witaminie B12). A co z cholesterolem? Jajko... zawiera
substancje obniżające jego poziom: kwasy omega-3 i wspomnianą lecytynę.
Warto też pamiętać, że zdrowy organizm kontroluje poziom cholesterolu, a
ostrożność w jedzeniu jaj powinny zachować jedynie osoby cierpiące na
choroby układu krążenia.
ŁOSOŚ
Najzdrowszy jest podobno ten z krystalicznie czystych wód
Alaski. Niestety w Polsce takie okazy są trudno osiągalne,
dlatego zazwyczaj musimy się zadowolić norweskim łososiem
hodowlanym. Tak czy siak – warto. Łosoś bowiem obfituje w kwasy
tłuszczowe omega-3, których znaczenie dla naszego organizmu
jest trudne do przecenienia. Obniżają one ryzyko zachorowań
na raka, chronią przed chorobami serca, działają
przeciwzapalnie, a nawet pomagają w leczeniu depresji. Poza
tymi dobrodziejstwami łosoś ma do zaoferowania pakiet cennych
witamin (m.in. D, E, B12, B6), a także takie minerały, jak selen,
fosfor, magnez, potas oraz jod, niewspominając o wartościowym
białku.
KASZA JAGLANA
"Jaglanka" to najzdrowsza z kasz. Najbardziej
lekkostrawna i jedyna o właściwościach zasadotwórczych. Ta
ostatnia cecha jest szczególnie istotna dla osób z problemami
grzybiczymi i nowotworowymi, które mają zakwaszony
organizm. Małe, złociste ziarenka zawierają moc witamin z
grupy B, m.in. tiaminę, ryboflawinę czy kwas foliowy, a także
lecytynę i rzadką w produktach spożywczych krzemionkę, która
ma korzystny wpływ na stawy oraz wygląd włosów i paznokci. Co
ważne – kasza jaglana nie zawiera glutenu, nadaje się więc do
spożycia przez osoby cierpiące na celiakię.
QUINOA
Znana też jako komosa ryżowa. Pochodzi ze stoków Andów i choć
nazywana jest świętym zbożem Inków, to botanicy klasyfikują
ją jako pseudozboże. Nie jest bowiem trawą, jak na zboże
przystało, ale wytwarza ziarna bogate w skrobię. Co ciekawe,
oprócz węglowodanów quinoa zawiera także duże ilości białka
złożonego z wszystkich niezbędnych dla człowieka aminokwasów,
dlatego polecana jest w diecie wegańskiej. Mogą ją spożywać
również osoby z celiakią, bo, podobnie jak kasza jaglana, "zboże
Inków" nie zawiera glutenu. Ziarna komosy to także bogate
źródło wapnia, fosforu i żelaza.
LEN
Siemię lniane wielu osobom kojarzy się z niesmacznym naparem o
odpychającej woni. Jednak len w sztuce kulinarnej przybiera
wiele postaci – od śluzowatego maceratu, przez apetyczne
prażone nasiona, po olej lniany. Ten ostatni to fantastyczne
źrodło łatwo przyswajalnych kwasów omega-3 i podstawa diety
według dr Johanny Budwig, która przypisywała im niemal
cudowne właściwości lecznicze. Szkopuł w tym, że większość
importowanych do Polski ziaren lnu zawiera tych zbawiennych
związków znacznie mniej niż tradycyjne odmiany tej rośliny.
Warto więc kupować siemię i jego produkty ze sprawdzonych,
polskich upraw. Niezależnie od zawartości kwasów omega, wodne
wyciągi z lnu działają osłaniająco na żołądek i zalecane są
osobom cierpiącym na nadkwasotę oraz chorobę wrzodową.
KURKUMA
Podstawa kuchni indyjskiej. Ceniona przez zwolenników
medycyny alternatywnej na całym świecie, w ostatnim czasie
zdobywa również serca polskich "gastronautów". Za złocistą
barwę tej przyprawy odpowiada kurkumina – pigment o silnym
działaniu antyseptycznym i przeciwutleniającym, a zatem
również antyrakowym. Ten aktywny barwnik ma również
właściwości oczyszczania wątroby, a także spowalniania
choroby Alzheimera. W medycynie chińskiej i ajurwedyjskiej
kurkuma od tysięcy lat stosowana jest do leczenia infekcji i
stanów zapalnych, ale odkrywa ją również medycyna
konwencjonalna. Jak ustalili niedawno amerykańscy naukowcy,
kurkumina blokuje enzymy odpowiadające za rozwój
niektórych rodzajów nowotworów.
IMBIR
W Polsce dostępny jest w formie sproszkowanej lub w postaci
bulwiastych kłączy o charakterystycznym, lekko cytrusowym
aromacie i ostrym smaku. Według medycyny chińskiej imbir ma silne
właściwości rozgrzewające – szczególnie gdy jest spożywany w
formie naparu. Imbir działa też antybakteryjnie i
przeciwzapalnie, dlatego znakomicie sprawdza się w przypadku
przeziębień. Ponadto obniża poziom cholesterolu we krwi,
zwiększa produkcję testosteronu, mobilizuje układ
odpornościowy i pobudza krążenie.
BROKUŁ
Poza niezaprzeczalnymi walorami smakowymi ta roślina z
rodziny kapustowatych stanowi źródło licznych
antyoksydantów, z których najważniejszym jest sulforafan.
Związek ten pomaga również metabolizować obce substancje,
sprzyjając detoksykacji organizmu, a także powstrzymuje
wzrost bakterii Helicobacter Pylori, wywołującej wrzody
żołądka. Brokuł stanowi także bogate źródło witaminy K,
odpowiadającej za krzepliwość krwi i hamującej rozwój
niektórych nowotworów. Ponadto zielony kuzyn kalafiora
zawiera kemferol – związek z grupy flawonoidów, który osłabia
działanie alergenów na organizm ludzki.
SPIRULINA
To handlowa nazwa... cyjanobakterii, czyli sinic,
sprzedawanych w postaci tabletek, proszku lub płatków. Służy
jako pokarm dla ryb, drobiu, a od pewnego czasu również ludzi – w
związku ze swoimi nadzwyczajnymi wartościami odżywczymi.
Sucha spirulina składa się w ok. 60 proc. z białka,
zawierającego kompletny zestaw aminokwasów egzogennych,
czyli takich, których organizm ludzki nie jest w stanie
wytworzyć samodzielnie. Jest ono nieco gorszej jakości niż to
pochodzenia zwierzęcego, jednak posiada większą wartość od
białek roślinnych. To jednak dopiero początek zalet
spiruliny, która zawiera moc minerałów i witamin. W jej
składzie chemicznym znajdziemy m.in. selen, wapń, chrom, miedź,
magnez, mangan, cynk, żelazo, potas, kwasy linolenowe,
witaminy z grupy B oraz witaminy C, D, A, E – a to jeszcze nie
wszystko! Dzięki tej "końskiej dawce" substancji odżywczych
spirulina wpływa korzystnie na szereg funkcji organizmu,
wzmacnia jego witalność i wspomaga leczenie rozmaitych chorób
przewlekłych.
CZOSNEK
Przez jednych kochany, przez innych znienawidzony – mało kogo
pozostawia obojętnym. To król przypraw polskiej kuchni, a
zarazem postrach wszelkich chorób sezonowych. Choć przybył do
nas z Chin, to jednak dziś jego polska odmiana pod względem
walorów smakowych przewyższa tę z Państwa Środka. Rodzimy
czosnek można rozpoznać po fioletowych zabarwieniach na skórce
i soczystych ząbkach. Ta pospolita roślina ma niesamowitą
moc ochrony naszego zdrowia. Dzięki dwusiarczkowi dwualilu,
który po spożyciu przekształca się w alicynę, czosnek
skutecznie daje odpór bakteriom, zwalcza też stany zapalne.
Według badań sprzed kilku lat alicyna wspomaga również
detoksykację jelit i pośrednio chroni przed rakiem tego
narządu. Czosnek ma również silne działanie przeciwgrzybicze i
stanowi pierwszą linię obrony w diecie osób cierpiących na
candidę. Last but not least – pikantne ząbki zmniejszają poziom
złego cholesterolu i korzystnie wpływają na serce.
Emi
środa, 18 września 2013
Krem z pieczonych pomidorów
Smaczny krem z 1 kg pomidorów i kilku pomidorków cherry.
Pomidorki pokroiłam wraz z dwiema cebulami oraz 5 ząbkami czosnku.
Włożyłam do naczynia żaroodpornego.
Następnie włożyłam naczynie do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i zapiekałam 30 minut.
Całość przerzuciłam do blendera, przyprawiłam pieprzem i solą i zmiksowałam.
Krem smaczny na zimno i na ciepło.
Można dodać bazylię, drobno posiekaną nać pietruszki bądź posiekany koperek.
Ze wszystkim jest przepyszny.
Smacznego
Emi
Zupa z kurek
Dziś na obiad przygotowałam zupę z kurek.
Zupa pyszna i tania w przygotowaniu.
W garnku na odrobinie oliwy obsmażyłam pokrojoną w kostkę marchewkę,
zieloną paprykę, 2 ząbki czosnku, 2 cebulki szalotki. Dodałam do tego
świeże kurki i po chwili zalałam bulionem warzywnym. Przyprawiłam świeżo
zmielonym pieprzem i majerankiem.
Jak wszystkie składniki były już miękkie to do zupki dodałam śmietanę 18% i świeżo skrojoną natkę pietruszki.
Efekt końcowy widoczny na zdjęciu.
Smacznego :)
Emi
Sałatka a'la Cesar
Dla smakoszy SAŁATEK podaję składniki:
- mieszanka sałat
- 2 łyżki majonezu
- mała puszka kukurydzy
- pomidorki koktajlowe
- ogórek świeży
- łyżka octu balsamicznego
- 2 łyżki oliwy
- obsmażona pierś z kurczaka
- grzanki
Pleśniak
Pleśniak jest jednym z moich ulubionych ciast, ze względu na to, że
lubię kwaskowe ciacha a w pleśniaku czarne porzeczki są the best :)
Pleśniak jest smaczny i prosty w wykonaniu.
Ze składników potrzebujemy:
- kostkę margaryny (ja używam Kasię)
- 3 szklanki mąki krupczatki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 jajka
- szklanka cukru
- szczypta soli
- 2 łyżeczki kakao
- powidła z czarnych porzeczek
Sposób przygotowania:
Margarynę kroimy na kostki, wrzucamy do miski, dodajemy mąkę, proszek do
pieczenia i 4 żółka. Wszystko ręcznie wyrabiamy. Po wyrobieniu ciasta,
dzielimy je na 3 części. Ja ciastko dzielę zawsze najpierw na połowę.
Jedną połowę wrzucam do zamrażarki, a drugą dzielę ponownie. Z tej
drugiej 2/3 części łączę z kakao, a 1/3 zostawiam bez zmian i także
wkładam je do zamrażalki na 1 godzinę.
Blaszkę wykładam papierem do pieczenia. Na dno blachy ścieram
największą część ciasta. Na nie wykładam powidła. Na powidła ścieram na
tarce ciemną część ciasta. Ubijam białka jajek z szczyptą soli. Po mału
dodaję do nich cukier. Białka muszą być ubite na sztywną pianę. Gotowe
wylewam na ciemną warstwę ciasta i na warstwę piany z białek ścieram
najmniejszą część ciasta.
Ciasto piekę w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 180 stopni około 40-45 minut.
Często przykrywam wierzch blaszki folią aluminiową aby piana z białek za bardzo się nie przypiekła.
Smacznego
Emi
Smacznego
Emi
NMO - zespół devica
Witajcie,
Chciałabym troszkę Wam powiedzieć o chorobie, na którą obie zachorowałyśmy, a mianowicie o zespole devica. Jest to rzadka choroba, w której własny układ odpornościowy atakuje rdzeń kręgowy i nerwy wzrokowe. Powoduje to zapalenie rdzenia i nerwów wzrokowych i w konsekwencji ich demielinizację. Zespół Devica jest często mylony z początkami stwardnienia rozsianego (SM), jednak wymaga odmiennego leczenia. Zmiany powodują: osłabienie mięśni lub paraliż nóg lub rąk, utratę czucia, zaburzenia widzenia aż do ślepoty, głównie jako spadek ostrości widzenia lub dysfunkcji pęcherza moczowego, jelit.
Choroba może mieć przebieg jednofazowy lub nawracający. Oczywiście my musiałyśmy mieć ten drugi gorszy :)
Zespół Devica u białych stanowi prawdopodobnie poniżej 1% zachorowań na choroby demielinizacyjne centralnego układu nerwowego. Wnioski???
Jesteśmy wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju, łatwiej wygrać w totolotka niż zachorować na devica, my jednak nie wygrałyśmy w lotka tylko staramy się wygrać z chorobą.
Co nie jest takie proste...
Bowiem każdy rzut choroby nas ogranicza ruchowo.
Ale jesteśmy dla siebie oparciem i nie poddamy się tak łatwo :)
Emi
Chciałabym troszkę Wam powiedzieć o chorobie, na którą obie zachorowałyśmy, a mianowicie o zespole devica. Jest to rzadka choroba, w której własny układ odpornościowy atakuje rdzeń kręgowy i nerwy wzrokowe. Powoduje to zapalenie rdzenia i nerwów wzrokowych i w konsekwencji ich demielinizację. Zespół Devica jest często mylony z początkami stwardnienia rozsianego (SM), jednak wymaga odmiennego leczenia. Zmiany powodują: osłabienie mięśni lub paraliż nóg lub rąk, utratę czucia, zaburzenia widzenia aż do ślepoty, głównie jako spadek ostrości widzenia lub dysfunkcji pęcherza moczowego, jelit.
Choroba może mieć przebieg jednofazowy lub nawracający. Oczywiście my musiałyśmy mieć ten drugi gorszy :)
Zespół Devica u białych stanowi prawdopodobnie poniżej 1% zachorowań na choroby demielinizacyjne centralnego układu nerwowego. Wnioski???
Jesteśmy wyjątkowe, jedyne w swoim rodzaju, łatwiej wygrać w totolotka niż zachorować na devica, my jednak nie wygrałyśmy w lotka tylko staramy się wygrać z chorobą.
Co nie jest takie proste...
Bowiem każdy rzut choroby nas ogranicza ruchowo.
Ale jesteśmy dla siebie oparciem i nie poddamy się tak łatwo :)
Emi
Subskrybuj:
Posty (Atom)