Emilia
czwartek, 5 grudnia 2013
Objawy Zespołu Devica - NMO
Objawy choroby u każdej osoby mogą być inne, mniej lub bardziej nasilone. Każdy przypadek jest inny...
Zespół Devica cechuje przede wszystkim zapalenie rdzenia kręgowego oraz / lub zapalenie nerwów wzrokowych, wywołując objawy takie jak:
- osłabienie kończyn, drętwienie, częściowy lub całkowity paraliż,
- ból oka, osłabienie widzenia lub utrata wzroku,
- ból, mrowienie karku, pleców a nawet brzucha,
- utrata kontroli jelit i pęcherza,
- nudności, wymioty oraz czkawka,
- zaburzenia równowagi.
Nie należy lekceważyć tych objawów tylko jak najszybciej skonsultować je ze specjalistą neurologii.
Emilia
środa, 4 grudnia 2013
Leczenie Zespołu Devica w oparciu o własne doświadczenie
Leczenie Zespołu Devica.
Piszę tą informację w oparciu o własne doświadczenie. Najważniejszym w
leczeniu devica jest ustalenie takiego leczenia, które pozwoli na
wydłużenie remisji choroby i normalne funkcjonowanie. Ze względu na
fakt, że Zespół Devica to choroba w której nasz własny układ
odpornościowy atakuje nasz organizm, podstawowym celem jest wyciszenie
układu immunologicznego. Leki immunosupresyjne takie jak azatiopryna
(Imuran) bądź mykofenolan mofetylu (CellCept) podaje się zwykle wraz z
steroidami (Encorton, Methypred), które pomagają w hamowaniu procesu
przeciwciał i komórek odpornościowych, a co się z tym wiąże - z
mniejszą odpornością organizmu. Dlatego warto w tym czasie dbać o ciepły
ubiór, unikać kontaktu z osobami przeziębionymi.
Przy rzutach
standardowo podaje się dożylnie sterydy (Solumedrol), których zadaniem
jest wygaszenie ognisk – stanów zapalnych w rdzeniu i nerwach
wzrokowych,
Przy ostrych rzutach stosuje się także zabiegi
plazmaferezy – oczyszczanie osocza krwi. Zabieg ten jest bezbolesny. Do
wykonania zabiegu potrzebne jest założenie cewnika do żyły głównej, do
którego później podłącza się maszynę. Zabieg średnio trwa 3-4 godziny,
wykonuje się go co drugi dzień, zwykle jest to od 3 do 5 cykli.
Najlepszym dostępnym lekiem
na rynku pomagającym wydłużyć okres remisji choroby jest rytuksymab
(Mabthera, Rituxan). Jest to chimerowe ludzko-mysie przeciwciało
monoklonalne. Podaje się je dożylnie. Póki co lek nie jest refundowany
przy leczeniu devica, dlatego lekarze często zastępują go Mitoksantronem
– organicznym związkiem chemicznym – chemią podawaną przy różnych
rodzajach nowotworów. Jest skuteczny w leczeniu devica tylko opustosza
organizm. Nie działa jak rytuksymab precyzyjnie w to co ma uderzyć,
bowiem uderza w cały organizm.
W leczeniu stosuje się także – ale rzadziej – immunoglobuliny G.
Ostatnio mój lekarz powiedział mi, że można spróbować jeszcze
autologicznego przeszczepu komórek kwiotwórczych, który składa się z
kilku etapów.
„Pierwszy etap terapii to mobilizacja i pobranie
komórek krwiotwórczych z krwi obwodowej pacjenta, z wykorzystaniem leków
stymulujących. Następnie komórki są zamrażane w ciekłym azocie w
temperaturze -200 stopni Celsjusza. Po krótkim czasie przeznaczonym na
regenerację chorego jest on poddawany bardzo intensywnej chemioterapii i
immunoterapii. Leki osłabiają odporność chorego, ale jednocześnie
niszczą czynnik chorobotwórczy. Po 3-4 tygodniach choremu podaje się
jego własne, pobrane wcześniej komórki, bezpośrednio do dużych naczyń
krwionośnych, pod ścisłym nadzorem, aby nie doszło do wstrząsu.”
Metodę tą z sukcesem stosuje się u chorych na SM. „Przeszczepy pobranych
wcześniej od chorych i poddanych specjalnym zabiegom komórek dają
szansę na zatrzymanie postępu choroby, a nawet cofnięcie objawów SM.”
Zabiegi są przeprowadzane tylko w jednej placówce w kraju - Klinice Hematologii w Katowicach.
Z dostępnego leczenia próbowałam już wszystkiego oprócz mitoskantronu,
immunoglobulin i przeszczepu. Nie ukrywam, że jeśli devic nie będzie
dawał mi spokoju to zdecyduję się na ten zabieg.
Emilia
1% podatku - otwarcie subkonta w fundacji
Być może Wam się przyda ta informacja:
Zbliża się koniec roku 2013r. Każdy z nas jako osoba chora z rozpoznaną
chorobą na podstawie wypisu ze szpitala może założyć sobie subkonto, na
które mogą wpływać środki z 1% oraz z darowizn, które możecie później
przeznaczyć na leczenie.
Ja osobiście mam subkonto w Fundacji Avalon
http://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/zaloz_subkonto.html?gclid=CPWamO-35roCFUlf3godjUwATA
Nie ponosicie żadnych opłat za prowadzenie subkonta. Fundacja pobiera
tylko w przypadku wpłat z darowizn 3% od wpłaty, oraz 10% w przypadku
wpłat z 1% podatku.
Aby otworzyć subkonto musicie wysłać maila do
fundacji z prośbą o otwarcie rachunku prowadzonego na Was wraz z
załączonym skanem np. wypisu ze szpitala, bądź zaświadczenia o stopniu
niepełnosprawności. Fundacja w mailu zwrotnym przesyła Wam umowę, którą
należy wypełnić i przesłać pocztą na adres Fundacji Avalon. Oni
otwierają wówczas subkonto prowadzone dla Was. Waszym zadaniem będzie
jeszcze napisanie kilku zdań o sobie i chorobie i przesłanie skanu
zdjęcia, po czym zostanie utworzony Wasz profil jako podopiecznego
fundacji.
Fundacja Avalon zawsze na swój koszt wysyła także około dwieście ulotek do Was. Jeśli jest ich mało trzeba sobie ich dodrukować.
Środki zebrane na subkoncie możecie przeznaczyć na leczenie.
Jeśli jesteście zainteresowani to zgłaszajcie się do Fundacji.
W razie pytań - piszcie. Ja mam drugi rok subkonto w tej Fundacji i jestem zadowolona.
Emilia
Rituximab w leczeniu Zespołu Devica - link do artykułu
Artykuł na temat leczenia Zespołu Devica Rituximabem
http://www.newsdaily.com/health/0c8b2a8aa9fd848dc8b8373b7525b2b5/rituximab-effective-in-neuromyelitis-optica-spectrum-disorder#.Upbw64BPOFI.facebook
http://www.newsdaily.com/health/0c8b2a8aa9fd848dc8b8373b7525b2b5/rituximab-effective-in-neuromyelitis-optica-spectrum-disorder#.Upbw64BPOFI.facebook
wtorek, 29 października 2013
Zielone Drzwi
Zapraszam do obejrzenia reportażu na temat Zespołu Devica.
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/cierpi-na-bardzo-rzadka-chorobe,103943.html
http://dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/cierpi-na-bardzo-rzadka-chorobe,103943.html
środa, 23 października 2013
czwartek, 17 października 2013
Właściwości pestek dyni
Pestki dyni to
składniki odżywcze zdrowej diety, ponieważ są bogate w wiele
cennych witamin i kwasów tłuszczowych. Dodane do muesli, zupy,
surówki i innych potraw będą stanowiły nie tylko doskonały walor
smakowy, ale także wzbogacą posiłek o potrzebną dawkę
mikroelementów. Dynia nie musi już być tylko wykorzystywana do
robienia świecących lampionów na Halloween. Właściwości pestek
dyni są nieocenione w leczeniu chorób układu krążenia oraz
podwyższeniu odporności organizmu.
Kwasy
tłuszczowe w dyni
Dynia
to warzywo bogate w wiele cennych składników odżywczych, m.in. W kwasy tłuszczowe.
Pestki dyni w dużej części zawierają zdrowe kwasy tłuszczowe,
tzw. kwasy wielokrotnie nienasycone.
Stanowią one niezbędne dla organizmu elementy, wykorzystywane do
budowy witaminy D,
hormonów, a także ścian komórkowych. Kwasy tłuszczowe spełniają
również w organizmie funkcje transportowe – biorą udział w
przenoszeniu enzymów w ludzkim ciele.
Kwas linolowy, zawarty w pestkach dyni, zaliczany jest do egzogennych kwasów tłuszczowych, tzn. nie jest syntetyzowany przez organizm i dlatego powinien stanowić składnik zdrowej diety. Występuje przede wszystkim w tłuszczach roślinnych. Kwas oleinowy jest jednonienasyconym kwasem tłuszczowym, który uczestniczy w wielu reakcjach enzymatycznych. W pestkach dyni występuje także kwas palmitynowy, który nie ulega rozpadowi na jony, lecz spala się, funkcjonując w organizmie jako źródło energii, potrzebnej do przebiegu reakcji biologiczno-chemicznych.
Witaminy
w pestkach dyni
Pestki dyni, oprócz kwasów tłuszczowych, zawierają też mnóstwo witamin i minerałów. Witaminy obecne w pestkach dyni, to: witamina E, witamina B1,witamina B2, witamina B6,witamina A, oraz witamina D. Te małe ziarenka, ze względu na tak duże bogactwo witamin, powinny jak najczęściej pojawiać się w jadłospisie jako urozmaicenie zdrowej diety. Witamina E to w organizmie ważny przeciwutleniacz. Bierze udział w dostarczaniu składników odżywczych do komórek. Poza tym wzmacnia ściany naczyń krwionośnych oraz chroni czerwone krwinki przed przedwczesnym rozpadem. Witamina B1 odgrywa zasadniczą rolę w procesach oddychania tkankowego, głównie w przemianie węglowodanów. Niedobór witaminy B1 może powodować zaburzenia układu nerwowego, krążeniowego oraz pokarmowego.
Inne witaminy z gruby B zawarte w pestkach dyni to witaminy B2 i B6. Witamina B2 uczestniczy w procesach utleniania w organizmie, współdziała w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego, a wraz z witaminą A bierze udział w prawidłowym funkcjonowaniu błon śluzowych, dróg oddechowych, nabłonka naczyń krwionośnych i skóry. Witamina B6 natomiast ułatwia rozkład aminokwasów, uczestniczy w przemianie tłuszczów i cukrów, tworzeniu enzymów, hormonów, hemoglobiny i prostaglandyn – hormonów, które regulują procesy fizjologiczne organizmu. Poza tym zawarta w pestkach dyni witamina B6 umożliwia magazynowanie energii i usprawnia funkcjonowanie układu nerwowego. Jeśli pragniesz ustabilizować ciśnienie krwi, wspomóc pracę serca i zwiększyć odporność organizmu, koniecznie sięgnij po pestki dyni.
Pestki dyni w diecie
Pestki dyni jako składnik zdrowej diety mogą być skutecznym wspomagaczem leczenia nerek, ponieważ zawarte w nich witaminy zmniejszają ilość wydalanego z moczem kwasu szczawiowego. Poza tym pestki dyni zapobiegają tworzeniu się kamieni nerkowych. Oprócz tego ich spożywanie pomaga zwalczać skurcze mięśniowe, bóle dłoni i nadgarstków oraz łagodzi objawy tzw. napięcia przedmiesiączkowego, a więc drażliwość,depresje, bolesność piersi i bóle głowy.
Występujące w pestkach dyni witaminy i mikroelementy, m.in. Beta-karoten, potas, cynk i selen, pomagają utrzymać gospodarkę mineralną organizmu w stanie homeostazy. Zawarta w pestkach dyni witamina A ma pozytywny wpływ na wzrost kości i zębów. Ponadto utrzymuje dobry stan skóry, włosów i paznokci oraz bierze udział w procesie widzenia i rozróżniania barw.
Nie tylko pestki dyni, ale w ogóle cała dynia stanowi cenne źródło witaminy C, która podnosi odporność organizmu na infekcje. Ponadto witamina C wpływa na wytwarzanie i zachowywanie kolagenu w komórkach, ułatwia gojenie się ran i złamań oraz hamuje tworzenie się sińców i krwawienie dziąseł.
Warto dodawać pestki dyni do codziennych posiłków także ze względu na obecną w nich witaminę D. Witamina D bierze udział w metabolizmie kości, a poza tym ma korzystny wpływ na system nerwowy i mięśniowy. Pośrednio działa przeciwbakteryjnie, zapobiega powstawaniu komórek nowotworowych i wspomaga komórki szpiku kostnego w spełnianiu funkcji obronnych organizmu.
To tylko niektóre pozytywy, płynące ze spożywania pestek dyni. By zachować zdrowie i dobrą kondycję organizmu, warto dodawać pestki dyni do ulubionych potraw. Nie tylko urozmaicą one smak posiłków, ale też poprawią twoje samopoczucie i dostarczą cennej porcji witamin.
wtorek, 15 października 2013
Ciasto budyniowe
A teraz coś dla
wszystkich którzy lubią budyń :-) Proste i szybkie ciasto, które
zawsze się udaje :-)
Składniki na ciasto:
- 2 i 1/2 szklanki mąki
- 2 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3/4 szklanki cukru
- 200 g masła ( w temperaturze pokojowej)
- 2 jajka
- 2 łyżki śmietany
- aromat śmietankowy lub inny
Składniki na masę
budyniową:
- 2 budynie śmietankowe bez cukru lub inne
- 3 szklanki mleka
- 4 łyżki cukru
Przepis:
Najpierw przygotowałam
masę budyniową ponieważ musimy ją ostudzić. W połowie szklanki
mleka rozpuszczamy budynie. Pozostałe mleko należy zagotować z
cukrem. Do gotującego mleka wlewamy budynie ciągle mieszając.
Zdejmujemy z ognia gdy masa zgęstnieje.
Masło ucieramy z cukrem.
Dodajemy 2 jajka, śmietanę i aromat śmietankowy (około 1
łyżeczki). Wszystko miksujemy i stopniowo wsypujemy mąkę
wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Pod koniec miksowania możemy
mieć problem z mieszaniem ponieważ ciasto zrobi się dość gęste.
Ciasto dzielimy na dwie
części. Pierwszą częścią wykładamy dno foremki (u mnie
tortownica o średnicy 25 cm). Następnie wykładamy ostudzoną masę
budyniową a na nią drugą część ciasta.
Ciasto ciężko się
wykłada dlatego formowałam je pomagając sobie łyżką maczaną w
gorącej wodzie. Wtedy ciasto się nie klei.
Pieczemy w temperaturze 180-190 stopni około 50 minut.
Życzę smacznego :-)
sobota, 5 października 2013
Tarta: aronia z renetą
Przepis na prostą i smaczną tartę.
Do jej przygotowania użyłam owoców: aronii wcześniej przemrożonej przez noc w zamrażalniku ( mrozimy jej owoce aby straciła swój cierpki smak ), jabłek odmiany reneta oraz soku z wycisniętej cytryny lub limonki. Owoce połączyłam w jednym garnku z cukrem. Smażyłam je do czasu, aż jabłka stały się miękkie.

Przepis na kruche ciasto:
- 400 g mąki krupczatki
- 2 jajka
- 200 g margaryny
- 6 łyżek cukru pudru
- ekstrat z wanilii
Ciasto ręcznie wyrabiamy i wkładamy do zamrażalnika na 30 minut. Naczynie do pieczenia smarujemy margaryną. Piekarnik nastawiamy na 175 stopni. Wyciągamy ciasto z zamrażalnika, rozwałkowujemy i wkładamy nim naczynie. Widelcem nakłuwamy ciasto i wkładamy je ponownie na 10 minut do lodówki. Po upływie 10 minut wsadzamy ciasto do piekarnika na 20 minut.
Wyciągamy ciasto i wykładamy na nie usmażone owoce. Tartę wkładamy ponownie na 10 minut do piekarnika.
Smacznego :-)


Do jej przygotowania użyłam owoców: aronii wcześniej przemrożonej przez noc w zamrażalniku ( mrozimy jej owoce aby straciła swój cierpki smak ), jabłek odmiany reneta oraz soku z wycisniętej cytryny lub limonki. Owoce połączyłam w jednym garnku z cukrem. Smażyłam je do czasu, aż jabłka stały się miękkie.

Przepis na kruche ciasto:
- 400 g mąki krupczatki
- 2 jajka
- 200 g margaryny
- 6 łyżek cukru pudru
- ekstrat z wanilii
Ciasto ręcznie wyrabiamy i wkładamy do zamrażalnika na 30 minut. Naczynie do pieczenia smarujemy margaryną. Piekarnik nastawiamy na 175 stopni. Wyciągamy ciasto z zamrażalnika, rozwałkowujemy i wkładamy nim naczynie. Widelcem nakłuwamy ciasto i wkładamy je ponownie na 10 minut do lodówki. Po upływie 10 minut wsadzamy ciasto do piekarnika na 20 minut.
Wyciągamy ciasto i wykładamy na nie usmażone owoce. Tartę wkładamy ponownie na 10 minut do piekarnika.
Smacznego :-)


Warzywa na patelnię z piersią z kurczaczka.
Szybkie, proste i smaczne danie obiadowe. Potrzebujemy tylko:
- filety z piersi kurczaczka
- warzywa na patelnię
- woreczek ryżu
- sól, pieprz oraz zioła i sok z cytryny
- 4 łyżki oleju + 1 łyżka wody
Ryż gotujemy. Na patelni dusimy warzywa na patelnię. Dodajemy do nich ugotowany ryż. Doprawiamy solą i pieprzem.
Olej mieszamy z wodą, sokiem z cytryny oraz z ulubionymi ziołami. Obtaczamy w tym piersi i smażymy na patelni używając do smażenia papieru bądź folii aluminiowej.
Wszystko razem łączymy na talerzu.
Smacznego.
- filety z piersi kurczaczka
- warzywa na patelnię
- woreczek ryżu
- sól, pieprz oraz zioła i sok z cytryny
- 4 łyżki oleju + 1 łyżka wody
Ryż gotujemy. Na patelni dusimy warzywa na patelnię. Dodajemy do nich ugotowany ryż. Doprawiamy solą i pieprzem.
Olej mieszamy z wodą, sokiem z cytryny oraz z ulubionymi ziołami. Obtaczamy w tym piersi i smażymy na patelni używając do smażenia papieru bądź folii aluminiowej.
Wszystko razem łączymy na talerzu.
Smacznego.

wtorek, 1 października 2013
Dorsz pieczony w folii
Dziś polecam pyszne,
zdrowe i szybkie danie :-)
Składniki:
- 3 dorsze
- pół cytryny
- natka pietruszki
- koper
- 2 ząbki czosnku
- odrobina masła
- sól
- pieprz cytrynowy
Przepis:
Oczyszczoną, umytą rybę
nacieramy rozgniecionym czosnkiem. Przyprawiamy solą i pieprzem
cytrynowym. Całość obsypujemy posiekanym koperkiem i natką
pietruszki. Na koniec kropimy sokiem z cytryny. Tak przygotowane ryby
wstawiamy do lodówki na godzinę.
Przed włożeniem do
piekarnika każdą rybę zawijamy w folię i do środka wkładamy
odrobinę masła oraz posiekany koper i pietruszkę. Pieczemy około
30 minut( w zależności od wielkości ryb) w temperaturze 200
stopni. Pyszna z ziemniakami, frytkami lub surówką.
Życzę smacznego :-)
Dlaczego warto jeść ryby?
Dziś przedstawimy kilka powodów dla których warto jeść ryby :-)
Wygładzają zmarszczki. I to nie tylko z powodu witaminy A i E, które pozytywnie wpływają na zdrowie skóry. To głównie dzięki kwasowi wielonienasyconemu omega-3, który ma właściwości wygładzające skórę.Zmniejszają ryzyko nowotworów. Dieta bogata w ryby jest zalecana przede wszystkim osobom, które zagrożone są nowotworami. Według badań kwasy omega-3 powstrzymują rozwój komórek nowotworowych m.in. prostaty, piersi, jelita grubego i płuc. Ponadto wzmacniają układ odpornościowy. Zawarte w rybach witaminy A, D i E zapobiegają tworzeniu się, szkodliwych w nadmiarze, wolnych rodników tlenu, odpowiadających m.in. za obniżenie sprawności układu immunologicznego i uszkodzenie tkanki nerwowej.Wspomagają rozwój płodu i dziecka. Przeprowadzone badania dowiodły, że kwasy tłuszczowe, które w okresie ciąży przenikają z pokarmu matki do organizmu płodu lub podczas laktacji przedostają się do matczynego mleka, korzystnie wpływają na rozwijający się mózg dziecka. Dzieci matek nie lubiących rybiego mięsa jako trzylatki częściej sprawiały problemy, miały więcej trudności w komunikowaniu się z rówieśnikami, a w wieku 7-8 lat obserwowano u nich zaburzenia zachowania.Wpływają pozytywnie na wzrok. Kwasy omega-3 korzystnie wpływają na siatkówkę oka i zapobiegają chorobom oczu. Kwasy omega-3 odgrywają ważną rolę jako składnik budowy błon komórkowych (szczególnie w układzie nerwowym oka). W związku z tym, że nasz organizm nie potrafi sam wyprodukować tego kwasu, bardzo istotne jest jedzenie ryb.Są źródłem łatwoprzyswajalnego białka. Białka zawarte w rybach zawierają cały szereg aminokwasów egzogennych i mają bardzo wysoką wartość odżywczą. Ponadto posiadają one niewielką ilość tkanki łącznej, co dodatkowo podwyższa strawność i przyswajalność białka w organizmie, która wynosi 97%. Dla porównania przyswajalność białka pochodzącego z mięsa wynosi 70-80%.Poprawiają zdolności umysłowe i poprawiają pamięć. Badania przeprowadzone wśród dzieci w wieku szkolnym wykazały, że uczniowie, których dietę wzbogacano suplementami kwasów omega-3, w ciągu trzech miesięcy osiągnęły tak duży postęp w nauce jak ich rówieśnicy w ciągu trzech lat. Uczniom znacznie poprawiła się pamięć i koncentracja. Badania wykazały, że dieta obfita w ryby zwiększa ilość substancji szarej w korze mózgu.Mają właściwości przeciwzapalne. Ryby zmniejszają ryzyko wielu chorób, m.in. miażdżycy, arytmii serca, udaru mózgu i schorzeń reumatologicznych. Działają pozytywnie na układ krwionośny, obniżają ciśnienie krwi i poziom złego cholesterolu (a podwyższają stężenie dobrego cholesterolu) oraz znacznie zmniejszają ryzyko powstawania zakrzepów żylnych. Powodem są wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3. Dzięki omega-3 organizm człowieka wytwarza lipidy o silnym działaniu przeciwzapalnym (tzw. resolwiny). Działają antydepresyjnie. Badania pokazały również, że zwiększenie spożycia kwasów tłuszczowych omega-3 zawartych wyłącznie w rybie ma ogromny wpływ na funkcjonowanie ludzkiego mózgu i stan emocjonalny. Zapobiegają anemii i wspomagają prawidłowy rozwój. Są bogate w witaminy i składniki mineralne. Są to głównie witaminy A i D (duże ilości występują w śledziu, sardynce, węgorzu, łososiu i makreli), witamin rozpuszczalnych w wodzie - B1, B2, B6, B12 oraz PP, żelazo (głównie w śledziu i sardynce) oraz fosforu, selenu, magnezu, wapnia i jodu, potrzebnego m.in. do prawidłowej pracy tarczycy.Zmniejszają ryzyko i łagodzą skutki astmy. Okazało się, że młodzież, której dieta była uboga w kwasy omega–3 miała mniej wydolne płuca i była bardziej narażona na występowanie przewlekłego zapalenia oskrzeli i astmy.Zapobiegają starczej demencji. Z badań wynika,że demencja starcza znacznie rzadziej występowała u osób, których dieta zawierała ryby i owoce morza.
Tylko należy wiedzieć też, że ....
Ryby są niezwykle zdrowe. W ich mięsie jest dużo białka oraz wpływające bardzo pozytywnie na organizm kwasy tłuszczowe z grupy omega-3. Jedynym ale są dioksyny*, w tym metylortęć, zgromadzone w tkankach ryb. A to wszystko za sprawą zanieczyszczenia wody i atmosfery. Degradacja środowiska sprawia, że praktycznie wszystko to, co jemy jest w mniejszym bądź większym stopniu skażone. Co gorsza nie jesteśmy w pełni świadomi czego się wystrzegać.
Według ekspertów z Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego oraz Polskiego Towarzystwa Badań nad Miażdżycą kwas tłuszczowy omega-3 powinien być stałym składnikiem diety mam. Ciężarne kobiety powinny zadbać o to, aby w ich diecie znalazło się odpowiednio dużo ryb, najlepiej morskich. Są one niezbędne dla rozwoju dziecka już w życiu płodowym i we wczesnym niemowlęctwie. Z tą opinią zgadzają się eksperci z Państwowego Instytutu Weterynarii, którzy uważają, że ryzyko zatrucia dioksynami pochodzącymi od ryb spożywanych przez Polaków tłustych ryb jest znikoma i że także kobiety w ciąży mogą po nie sięgać bez obaw.Czy korzyści ze spożywania rybiego tłuszczu przeważają nad ryzykiem szkodliwego oddziaływania dioksyn? W Polsce obowiązują przepisy Unii Europejskiej** mówiące o maksymalnym poziomie dioksyn, wyrażone jako pg/g (pikogram dioksyn na jeden gram żywej wagi ryby) świeżej tkanki, która wynosi w całej Unii Europejskiej 4 pg/g. Natomiast ustalony przez Naukowy Komitet ds. Żywności UE norma TDI (Tolerable Daily Intake - tolerowane pobranie dzienne) wynosi 10 pg/kg, a TWI (Tolerable Weekly Intake - tolerowane pobranie tygodniowe) wynosi 14 pg/kg masy ciała, a w przypadku PTMI (Provisional Tolerable Monthly Intake - tymczasowe tolerowane pobranie miesięczne) ustalona przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) równej 70 pg/kg masy ciała.
Dioksyny nie występują wyłącznie w rybach. Globalne zanieczyszczenie środowiska dioksynami i innymi związkami chloroorganicznymi, sprawia, że obecność tych substancji w żywności, zwłaszcza pochodzenia zwierzęcego, jest nieunikniona.
Reasumując, warto jeść ryby, zdecydowanie bardziej niż np. mięso. Aby zniwelować ryzyko dostania się dioksyn do naszego organizmu warto wybierać te najlepsze - tłuste o małych rozmiarach lub ryby chude morskie. Do nich zaliczyć można: szczupaka, łososia, pstrąga słodkowodnego, flądrę, suma, solę, dorsza oraz krewetki i ostrygi. Zawierają one mniej dioksyn niż ryby większe (stare) i hodowlane, które karmione są paszami zawierające już dioksyny. Odradzane jest natomiast częste spożywanie makreli, tuńczyka, miecznika, rekina i krabów. Ryby te mogą bowiem zawierać większe ilości metylortęci.
A teraz
najpopularniejsze gatunki ryb:
Dorsz – zawiera niewiele kwasów tłuszczowych (0,2 g na 100 g ryby). Jest jednak bogatym źródłem białka, selenu i witaminy B12. Zawiera wiele witamin A, B1, B2 i PP. Ponadto jest doskonałym źródłem jodu regulującego działanie tarczycy - 100 mg na 100 g ryby to prawie cała dzienna dawka pierwiastka potrzebna dorosłemu człowiekowi. Jedna z najmniej kalorycznych ryb. Długość dorosłego osobnika dochodzi do 130 cm. Niestety, rybie grozi wyginięcie. Nadaje się do gotowania, smażenia i grillowania, duszenia w warzywach, a wędzona do past i sałatek.Łosoś – jedna z najbardziej tłustych ryb, zawierająca aż 3,48 g (na 100 g ryby) wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. To ponad trzydziestokrotnie więcej niż dorsz. Dodatkowo znajdziemy w niej wiele witamin A, B, D i E, jodu i potasu. W łososiach hodowlanych karmionych paszą stężenie toksycznych związków chloroorganicznych może być wyższe niż u łososi wolno żyjących, których pokarm jest urozmaicony. Idealna do smażenia, grillowania, do zupy rybnej, nadaje się też na sosy i nadzienia.Makrela - tłusta ryba, zawiera bardzo dużo kwasów omega-3 (3,5 g w 100 g makreli). Jest bardzo dobrym źródłem selenu, pierwiastka odpowiedzialnego za m.in. naszą odporność. Makrela atlantycka dochodzi do 50 cm. Smaży się ją i grilluje, świetnie smakuje wędzona jako dodatek do pieczywa.Sola – delikatna, lekkostrawna i bardzo popularna w Polsce ryba. W kuchni francuskiej uznawana jest za najwykwintniejszą rybę morską. Dorasta do 70 cm długości i maksymalnie 3 kg wagi. Świetnie nadaje się do gotowania, duszenia lub smażenia (najzdrowiej na oleju z oliwek).Śledź – tłusta ryba, bogata w wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 (2 g na 100 g ryby. Ponadto śledź to bogactwo witaminy E, D (ponad 10 razy więcej niż mleko), B2, B6, wapń i fosfor. To także cenne źródło potasu, selenu i żelaza. Ryba nadaje się do świetnie do smażenia, grillowania, choć najczęściej jemy ją marynowaną pod postacią sałatki śledziowej.Tuńczyk – tłusta ryba, długość do 3 m, waga do 500 kg. Może zawierać wyższy poziom dioksyn z uwagi na rozmiary i długość życia. Zawiera 0,83 g kwasów omega-3, jest szczególnie bogata w witaminę PP. W Japonii często spożywany na surowo w postaci sushi. świetna do pieczenia na ruszcie.
Pstrąg - Żyje
w rzekach i strumieniach górskich. Ale najłatwiej dostępny jest
pstrąg tęczowy, hodowany w gospodarstwach rybackich. Ma smaczne,
chude mięso i zawiera najwięcej spośród ryb słodkowodnych kwasów
omega-3. Na wartość mięsa wpływa skład paszy, czasem hodowcy
dodają karotenoidy - wtedy ryba ma intensywniejszy kolor. Najlepiej
wybierać okazy niezbyt duże.
* dioksynami określa się zbiorczo ponad 200 związków chemicznych z grupy chlorowanych węglowodorów. Zaliczane są one do najgroźniejszych substancji skażających środowisko. Dioksyny wywołują choroby nowotworowe i uszkadzają system odpornościowy organizmu. Często dają o sobie znać po latach, kiedy może być już za późno.
sobota, 28 września 2013
Kuchnia polska, Encyklopedia sztuki kulinarnej
Wszystkim Paniom i Panom gorąco polecam zakup tej książki.
Książka jest godna polecenia, znajdziemy w niej wszystkie informacje na temat gotowania, przechowywania żywności, mrożenia, pieczenia, porcjowania mięs itp.
Książka ta powinna być w każdej kuchni.
Znajdziecie w niej przepisy na: soki, nalewki, wina, kompoty, ciasta, pieczywa, ryby, mięsa, zupy itp.
Dowiecie się jak: np. mrozić owoce i ile można je w zamrażarce przechowywać, jak rozpoznać czy mięso, ryby są świeże...
Książka jest poprostu niesamowita. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Gorąco polecam!
Emi
Książka jest godna polecenia, znajdziemy w niej wszystkie informacje na temat gotowania, przechowywania żywności, mrożenia, pieczenia, porcjowania mięs itp.
Książka ta powinna być w każdej kuchni.
Znajdziecie w niej przepisy na: soki, nalewki, wina, kompoty, ciasta, pieczywa, ryby, mięsa, zupy itp.
Dowiecie się jak: np. mrozić owoce i ile można je w zamrażarce przechowywać, jak rozpoznać czy mięso, ryby są świeże...
Książka jest poprostu niesamowita. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Gorąco polecam!
Emi
zupa tajska z kurczakiem i mlekiem kokosowym
Do przygotowania zupki potrzebujemy:
- pierś kurczaka podwójną,
- dwie średnie marchewki,
- dwa ząbki czosnku,
- dwie cebule,
- dwie papryczki chili,
- dwie łyżki oleju,
- pół łyżeczki kolendry,
- łyżeczka kurkumy,
- 200ml mleczka kokosowego,
- pieprz, sól.
- dwie łyżki sosu sojowego,
- pęczek szczypiorku.
Piersi z kurczaka oraz papryczki kroimy w niewielkie paski. Cebulę i czosnek drobno siekamy. W garnku rozgrzewamy olej. Wrzucamy cebulę, czosnek oraz papryczki. Wszystko smażymy dokładnie mieszając, nie dopuszczając do przypalenia. Dodajemy piersi z kurczaka i smażymy około 5 minut. Zalewamy wszystko około 700ml gotującej się wody. Do garnka wrzucamy pokrojoną w talarki marchewkę, kurkumę, pieprz i sól do smaku, kolendrę oraz sos sojowy. Wszystko nad gotujemy do czasu, aż filety i marchewka będą miękkie, wówczas dodajemy mleko kokosowe. Doprawiamy do smaku i gotujemy przez kolejne 5 minut.
Przed podaniem zupę posypujemy posiekanym szczypiorkiem.
Smacznego!
Emi
- pierś kurczaka podwójną,
- dwie średnie marchewki,
- dwa ząbki czosnku,
- dwie cebule,
- dwie papryczki chili,
- dwie łyżki oleju,
- pół łyżeczki kolendry,
- łyżeczka kurkumy,
- 200ml mleczka kokosowego,
- pieprz, sól.
- dwie łyżki sosu sojowego,
- pęczek szczypiorku.
Piersi z kurczaka oraz papryczki kroimy w niewielkie paski. Cebulę i czosnek drobno siekamy. W garnku rozgrzewamy olej. Wrzucamy cebulę, czosnek oraz papryczki. Wszystko smażymy dokładnie mieszając, nie dopuszczając do przypalenia. Dodajemy piersi z kurczaka i smażymy około 5 minut. Zalewamy wszystko około 700ml gotującej się wody. Do garnka wrzucamy pokrojoną w talarki marchewkę, kurkumę, pieprz i sól do smaku, kolendrę oraz sos sojowy. Wszystko nad gotujemy do czasu, aż filety i marchewka będą miękkie, wówczas dodajemy mleko kokosowe. Doprawiamy do smaku i gotujemy przez kolejne 5 minut.
Przed podaniem zupę posypujemy posiekanym szczypiorkiem.
Smacznego!
Emi
Moja pasja
Mam swoje pasje - malowanie, tworzenie z niczego coś oraz gotowanie.
Poniżej możecie zobaczyć kilka moich amatorskich prac. Malowanie traktuję jako terapię. Malując odrywam się od zmartwień i myśli o chorobie. Bardzo mi to pomaga.
Enjoy :)
Emi
Poniżej możecie zobaczyć kilka moich amatorskich prac. Malowanie traktuję jako terapię. Malując odrywam się od zmartwień i myśli o chorobie. Bardzo mi to pomaga.
Enjoy :)
Emi
czwartek, 26 września 2013
Pachnący świecznik
A teraz coś pachnącego...
Podpatrzone i zrobione. Naprawdę fajnie wygląda i jeszcze jak
cudnie pachnie :-)
A to mój tworek... :-)
Zespół Devica (NMO)
Moi drodzy czytelnicy :)
Jeśli ktoś z Was choruje, bądź zna kogoś kogo dotknęła choroba Devica, wiedzcie, że na Facebooku istnieje grupa osób chorych na NMO. Grupa ta nosi nazwę zespół Devica - NMO. Założeniem naszej grupy jest wspieranie się nawzajem, informowanie o zmianach możliwości leczenia, informowanie się o wydarzeniach jakie są powiązane z chorobą oraz wspólne umilanie sobie czasu :)
Grupa na dzień dzisiejszy liczy 17-tu członków, niewiele... ale wynika to z faktu, że jest to bardzo rzadka choroba po pierwsze, a po drugie: być może nie każdy chory wie, że istnieje taka grupa.
Kto zainteresowany - zapraszamy :)
Jeśli ktoś z Was choruje, bądź zna kogoś kogo dotknęła choroba Devica, wiedzcie, że na Facebooku istnieje grupa osób chorych na NMO. Grupa ta nosi nazwę zespół Devica - NMO. Założeniem naszej grupy jest wspieranie się nawzajem, informowanie o zmianach możliwości leczenia, informowanie się o wydarzeniach jakie są powiązane z chorobą oraz wspólne umilanie sobie czasu :)
Grupa na dzień dzisiejszy liczy 17-tu członków, niewiele... ale wynika to z faktu, że jest to bardzo rzadka choroba po pierwsze, a po drugie: być może nie każdy chory wie, że istnieje taka grupa.
Kto zainteresowany - zapraszamy :)
środa, 25 września 2013
Leczo z cukinią
Szybkie i bardzo smaczne
danie z warzyw. Ja uwielbiam z ryżem . Danie jest proste i wszystko robimy w jednym garnku. W wersji bez kiełbasy idealne jako
dodatek do dań mięsnych. Polecam gorąco. Świetne o tej porze roku
:-)
Składniki :
- cukinia (1 duża lub 3 małe)
- papryka (3 szt. mogą być różne kolory)
- 3 marchewki
- 1 cebula
- 2 kiełbasy
- pomidory w puszce
- sól
- pieprz
- papryka ostra
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- 1 listek laurowy
- zioła prowansalskie
- vegeta natur
Przepis :
Wszystkie warzywa kroimy w
kostkę. Pokrojoną cebulę podsmażamy na niewielkiej ilości oleju.
Po chwili dodajemy kiełbasę. Gdy kiełbasa ładnie zbrązowieje do
garnka dorzucamy marchew i paprykę. Wszystko razem dusimy i łączymy
z pomidorami w puszce. Kiedy składniki ładnie się połączą
dodajemy pokrojoną w kostkę cukinię, ziele angielskie, liść
laurowy. Przyprawiamy do smaku solą, pieprzem, papryką ostrą i
ewentualnie vegetą natur. Ja jeszcze przyprawiam szczyptą ziół
prowansalskich. Całość zalewamy niewielką ilością wody.
Gotujemy niedługo, tylko żeby cukinia zrobiła się miękka.
Życzę smacznego :-)
Sok jabłkowy - właściwości
Czy wiecie, że sok jabłkowy wzmacnia mięśnie i układ nerwowy, działa moczopędnie, przeciwkamicowo,
przeciwreumatycznie, trawiennie, odświeżająco, obniża poziom
cholesterolu, ochrania przewód pokarmowy, wpływa pobudzająco na pracę
wątroby, oczyszcza krew, odchudza tkanki. Pektyny jabłkowe regulują
florę bakteryjną jelit, neutralizują substancje toksyczne, rozpuszczają
cholesterol, wiążą radioaktywny kobalt, stront i ołów, pobudzają
wydzielanie kwasu moczowego przez nerki. Wapń i krzem w skórce jabłka
działają korzystnie na włosy i paznokcie?
Istnieje kuracja sokiem jabłkowym, która trwa 3 dni. W tym czasie nic nie jemy, tylko pijemy sok jabłkowy, z tym, że samemu wyciskany - nie kupny! Pijemy go wg schematu
Godz. 8 – 1 szklanka soku jabłkowego.
Godz.10 – 2 szklanki soku
Godz.12 – 2 szklanki
Godz.14 – 2 szklanki
Godz.16 – 2 szklanki
Godz.18 – 2 szklanki
Godz. 20 – 2 szklanki
Sok jabłkowy wspaniale oczyszcza organizm, szczególnie wątrobę, nerki i woreczek żółciowy.
Wskazania lecznicze: anemia, artretyzm, bezsenność, bóle żołądka, dna, dolegliwości oskrzeli, infekcje jelitowe, miażdżyca, nadciśnienie, niedobór minerałów, nerwowość, opryszczka, osłabienie fizyczne i umysłowe, otyłość, przemęczenie, rekonwalescencja, reumatyzm, rozwolnienie, schorzenia przewlekłe wątroby, schorzenia mięśnia sercowego, skąpomocz, stany gorączkowe, uporczywy ból głowy, zaparcia, zawały.
Istnieje kuracja sokiem jabłkowym, która trwa 3 dni. W tym czasie nic nie jemy, tylko pijemy sok jabłkowy, z tym, że samemu wyciskany - nie kupny! Pijemy go wg schematu
Godz. 8 – 1 szklanka soku jabłkowego.
Godz.10 – 2 szklanki soku
Godz.12 – 2 szklanki
Godz.14 – 2 szklanki
Godz.16 – 2 szklanki
Godz.18 – 2 szklanki
Godz. 20 – 2 szklanki
Sok jabłkowy wspaniale oczyszcza organizm, szczególnie wątrobę, nerki i woreczek żółciowy.
Wskazania lecznicze: anemia, artretyzm, bezsenność, bóle żołądka, dna, dolegliwości oskrzeli, infekcje jelitowe, miażdżyca, nadciśnienie, niedobór minerałów, nerwowość, opryszczka, osłabienie fizyczne i umysłowe, otyłość, przemęczenie, rekonwalescencja, reumatyzm, rozwolnienie, schorzenia przewlekłe wątroby, schorzenia mięśnia sercowego, skąpomocz, stany gorączkowe, uporczywy ból głowy, zaparcia, zawały.
piątek, 20 września 2013
Nie popijaj antybiotków mlekiem
Czy wiecie, że antybiotyków nie należy popijać mlekiem?
Mleko zawiera jony Ca2+, Mg2+, Fe2+, Al2+, które hamują wchłanianie niektórych antybiotyków min. z grupy tetracyklin oraz fluorochinolonów. Antybiotyki należące do tych grup popite mlekiem są nieskuteczne w zwalczaniu bakterii, gdyż nie wchłaniają się z przewodu pokarmowego.
Emi
Mleko zawiera jony Ca2+, Mg2+, Fe2+, Al2+, które hamują wchłanianie niektórych antybiotyków min. z grupy tetracyklin oraz fluorochinolonów. Antybiotyki należące do tych grup popite mlekiem są nieskuteczne w zwalczaniu bakterii, gdyż nie wchłaniają się z przewodu pokarmowego.
Emi
czwartek, 19 września 2013
Pięćdziesiąt twarzy Greya

A tak zupełnie z innej beczki. Niedawno trafiła w moje ręce książka pt. "Pięćdziesiąt twarzy Greya" E L James. Opisana jako romantyczna, zabawna, głęboko poruszająca i całkowicie uzależniająca powieść pełna erotycznego napięcia! Sprzedaż w Stanach Zjednoczonych sięgnęła 15 milionów już w pierwszych trzech miesiącach, a w Wielkiej Brytanii rozeszła się w nakładzie 100 000 egzemplarzy w zaledwie 7 dni od premiery. Moja przygoda z tą powieścią dopiero się zaczyna ale jestem ciekawa Waszych opinii na jej temat. Jakie wrażenia i odczucia macie po jej przeczytaniu.
A może macie jakieś propozycje ciekawych książek...? Takich, które warto przeczytać w swoim życiu...?
Gołąbki zapiekane w piekarniku
Dziś
na obiad będą gołąbki zapiekane w piekarniku. Może nie jest to
za lekki danie ale bardzo smaczne. I muszą być smaczne bo ocenione
bardzo dobrze przez prawdziwego krytyka – moją córcię ;-)
Składniki:
- główka kapusty
- 1 kg mielonego mięsa
- 100 g ryżu
- 1 cebula
- 1 jajko
- sól, pieprz
- vegeta natur
- 3 łyżki koncentratu pomidorowego
- łyżeczka cukru
- koperek
- 2 łyżki mąki
- liść laurowy
- 3 ziarenka ziela angielskiego
- czubryca czerwona
- zioła prowansalskie
Przepis:
Ryż
gotowałam trochę krócej niż w przepisie na opakowaniu. Posiekaną
cebulę podsmażyłam na maśle. Gdy ryż i cebula wystygły dodałam
je do mięsa. Oprócz tego jajko, sól i pieprz. Wszystko wymieszałam
tak aby tworzyło gładką masę.
Z
kapusty usunęłam głąb i zdjęłam liście z wierzchu które
wykorzystałam do wyłożenia naczynia żaroodpornego. Całą kapustę
włożyłam do dużego garnka. Na wolnym ogniu parzyłam ją przez
około 10 minut. Po tym czasie zdjęłam kolejną warstwę liści.
Usunęłam zgrubienia na liściach, nałożyłam farsz i formowałam gołąbki. Trzeba pamiętać o tym, że aby
gołąbki się nie rozwinęły należy najpierw złożyć boki liści
do środka i potem formować. Ja jeszcze pomogłam sobie specjalnymi
szpilkami :-). Po kolejnych około 10 minutach zdjęłam kolejną
warstwę liści i nałożyłam farsz.
Tak
przygotowane gołąbki podsmażałam na niewielkiej ilości oleju,
gdy się zarumieniły przekładałam do naczynia żaroodpornego (może
być brytfanka) wyłożonego pozostałą częścią kapusty. Do
części pozostałej wody w której parzyła się kapusta dodałam
vegetę natur, trochę pieprzu i posiekany koper. Takim bulionem
zalałam gołąbki do połowy naczynia. Przykryłam warstwą liści i
włożyłam do piekarnika na 200 C i około 60 minut.
Po
upieczeniu gołąbków odlałam część bulionu z którego zrobiłam
sos. Dodałam przecier pomidorowy, liść laurowy, ziele angielskie,
łyżeczkę cukru. Całość zagotowałam, zagęściłam mąką i
przyprawiłam do smaku czerwoną czubrycą i odrobiną ziół
prowansalski.
Gołąbki
pyszne z ziemniaczkami i chlebkiem.
Z
tej ilości składników wyszło mi około 20 gołąbków.
Życzę
smacznego !!!
Jedzenie ma wpływ na nasze zdrowie
Nie jest tajemnicą, że to co jemy ma wpływ na nasze zdrowie. Wiele produktów spożywczych, jakie mamy w lodówce, spiżarni jest dla nas źródłem zdrowego żywienia. Kilka z nich to tradycyjne smaki polskiej kuchni, inne pochodzą z dalekich krajów, jednakże nie są dla nas nieosiągalne. W czym tkwi ich moc? Jak wpływają na nasz organizm i nasze zdrowie? Tu znajdziecie wszystkie odpowiedzi na powyżej postawione pytania...
JAJKO
Emi
JAJKO
Tego produktu nie trzeba przedstawiać chyba nikomu. Kurze, kacze,
gęsie czy przepiórcze – jajko to bomba mineralno-witaminowa, a przede
wszystkim źródło najbardziej wartościowego białka o wzorcowym składzie
aminokwasowym. Dlatego tak bardzo cenią je kulturyści, którym bez
bogactwa ukrytego pod skorupką trudno byłoby powiększyć masę mięśniową.
Jednak jajka nie tylko budują bicepsy, ale również wzmacniają wzrok
(dzięki luteinie), wpływają korzystnie na funkcjonowanie mózgu i układu
nerwowego (dzięki lecytynie), a także pomagają metabolizować tłuszcze i
cukry (dzięki witaminie B12). A co z cholesterolem? Jajko... zawiera
substancje obniżające jego poziom: kwasy omega-3 i wspomnianą lecytynę.
Warto też pamiętać, że zdrowy organizm kontroluje poziom cholesterolu, a
ostrożność w jedzeniu jaj powinny zachować jedynie osoby cierpiące na
choroby układu krążenia.
ŁOSOŚ
Najzdrowszy jest podobno ten z krystalicznie czystych wód
Alaski. Niestety w Polsce takie okazy są trudno osiągalne,
dlatego zazwyczaj musimy się zadowolić norweskim łososiem
hodowlanym. Tak czy siak – warto. Łosoś bowiem obfituje w kwasy
tłuszczowe omega-3, których znaczenie dla naszego organizmu
jest trudne do przecenienia. Obniżają one ryzyko zachorowań
na raka, chronią przed chorobami serca, działają
przeciwzapalnie, a nawet pomagają w leczeniu depresji. Poza
tymi dobrodziejstwami łosoś ma do zaoferowania pakiet cennych
witamin (m.in. D, E, B12, B6), a także takie minerały, jak selen,
fosfor, magnez, potas oraz jod, niewspominając o wartościowym
białku.
KASZA JAGLANA
"Jaglanka" to najzdrowsza z kasz. Najbardziej
lekkostrawna i jedyna o właściwościach zasadotwórczych. Ta
ostatnia cecha jest szczególnie istotna dla osób z problemami
grzybiczymi i nowotworowymi, które mają zakwaszony
organizm. Małe, złociste ziarenka zawierają moc witamin z
grupy B, m.in. tiaminę, ryboflawinę czy kwas foliowy, a także
lecytynę i rzadką w produktach spożywczych krzemionkę, która
ma korzystny wpływ na stawy oraz wygląd włosów i paznokci. Co
ważne – kasza jaglana nie zawiera glutenu, nadaje się więc do
spożycia przez osoby cierpiące na celiakię.
QUINOA
Znana też jako komosa ryżowa. Pochodzi ze stoków Andów i choć
nazywana jest świętym zbożem Inków, to botanicy klasyfikują
ją jako pseudozboże. Nie jest bowiem trawą, jak na zboże
przystało, ale wytwarza ziarna bogate w skrobię. Co ciekawe,
oprócz węglowodanów quinoa zawiera także duże ilości białka
złożonego z wszystkich niezbędnych dla człowieka aminokwasów,
dlatego polecana jest w diecie wegańskiej. Mogą ją spożywać
również osoby z celiakią, bo, podobnie jak kasza jaglana, "zboże
Inków" nie zawiera glutenu. Ziarna komosy to także bogate
źródło wapnia, fosforu i żelaza.
LEN
Siemię lniane wielu osobom kojarzy się z niesmacznym naparem o
odpychającej woni. Jednak len w sztuce kulinarnej przybiera
wiele postaci – od śluzowatego maceratu, przez apetyczne
prażone nasiona, po olej lniany. Ten ostatni to fantastyczne
źrodło łatwo przyswajalnych kwasów omega-3 i podstawa diety
według dr Johanny Budwig, która przypisywała im niemal
cudowne właściwości lecznicze. Szkopuł w tym, że większość
importowanych do Polski ziaren lnu zawiera tych zbawiennych
związków znacznie mniej niż tradycyjne odmiany tej rośliny.
Warto więc kupować siemię i jego produkty ze sprawdzonych,
polskich upraw. Niezależnie od zawartości kwasów omega, wodne
wyciągi z lnu działają osłaniająco na żołądek i zalecane są
osobom cierpiącym na nadkwasotę oraz chorobę wrzodową.
KURKUMA
Podstawa kuchni indyjskiej. Ceniona przez zwolenników
medycyny alternatywnej na całym świecie, w ostatnim czasie
zdobywa również serca polskich "gastronautów". Za złocistą
barwę tej przyprawy odpowiada kurkumina – pigment o silnym
działaniu antyseptycznym i przeciwutleniającym, a zatem
również antyrakowym. Ten aktywny barwnik ma również
właściwości oczyszczania wątroby, a także spowalniania
choroby Alzheimera. W medycynie chińskiej i ajurwedyjskiej
kurkuma od tysięcy lat stosowana jest do leczenia infekcji i
stanów zapalnych, ale odkrywa ją również medycyna
konwencjonalna. Jak ustalili niedawno amerykańscy naukowcy,
kurkumina blokuje enzymy odpowiadające za rozwój
niektórych rodzajów nowotworów.
IMBIR
W Polsce dostępny jest w formie sproszkowanej lub w postaci
bulwiastych kłączy o charakterystycznym, lekko cytrusowym
aromacie i ostrym smaku. Według medycyny chińskiej imbir ma silne
właściwości rozgrzewające – szczególnie gdy jest spożywany w
formie naparu. Imbir działa też antybakteryjnie i
przeciwzapalnie, dlatego znakomicie sprawdza się w przypadku
przeziębień. Ponadto obniża poziom cholesterolu we krwi,
zwiększa produkcję testosteronu, mobilizuje układ
odpornościowy i pobudza krążenie.
BROKUŁ
Poza niezaprzeczalnymi walorami smakowymi ta roślina z
rodziny kapustowatych stanowi źródło licznych
antyoksydantów, z których najważniejszym jest sulforafan.
Związek ten pomaga również metabolizować obce substancje,
sprzyjając detoksykacji organizmu, a także powstrzymuje
wzrost bakterii Helicobacter Pylori, wywołującej wrzody
żołądka. Brokuł stanowi także bogate źródło witaminy K,
odpowiadającej za krzepliwość krwi i hamującej rozwój
niektórych nowotworów. Ponadto zielony kuzyn kalafiora
zawiera kemferol – związek z grupy flawonoidów, który osłabia
działanie alergenów na organizm ludzki.
SPIRULINA
To handlowa nazwa... cyjanobakterii, czyli sinic,
sprzedawanych w postaci tabletek, proszku lub płatków. Służy
jako pokarm dla ryb, drobiu, a od pewnego czasu również ludzi – w
związku ze swoimi nadzwyczajnymi wartościami odżywczymi.
Sucha spirulina składa się w ok. 60 proc. z białka,
zawierającego kompletny zestaw aminokwasów egzogennych,
czyli takich, których organizm ludzki nie jest w stanie
wytworzyć samodzielnie. Jest ono nieco gorszej jakości niż to
pochodzenia zwierzęcego, jednak posiada większą wartość od
białek roślinnych. To jednak dopiero początek zalet
spiruliny, która zawiera moc minerałów i witamin. W jej
składzie chemicznym znajdziemy m.in. selen, wapń, chrom, miedź,
magnez, mangan, cynk, żelazo, potas, kwasy linolenowe,
witaminy z grupy B oraz witaminy C, D, A, E – a to jeszcze nie
wszystko! Dzięki tej "końskiej dawce" substancji odżywczych
spirulina wpływa korzystnie na szereg funkcji organizmu,
wzmacnia jego witalność i wspomaga leczenie rozmaitych chorób
przewlekłych.
CZOSNEK
Przez jednych kochany, przez innych znienawidzony – mało kogo
pozostawia obojętnym. To król przypraw polskiej kuchni, a
zarazem postrach wszelkich chorób sezonowych. Choć przybył do
nas z Chin, to jednak dziś jego polska odmiana pod względem
walorów smakowych przewyższa tę z Państwa Środka. Rodzimy
czosnek można rozpoznać po fioletowych zabarwieniach na skórce
i soczystych ząbkach. Ta pospolita roślina ma niesamowitą
moc ochrony naszego zdrowia. Dzięki dwusiarczkowi dwualilu,
który po spożyciu przekształca się w alicynę, czosnek
skutecznie daje odpór bakteriom, zwalcza też stany zapalne.
Według badań sprzed kilku lat alicyna wspomaga również
detoksykację jelit i pośrednio chroni przed rakiem tego
narządu. Czosnek ma również silne działanie przeciwgrzybicze i
stanowi pierwszą linię obrony w diecie osób cierpiących na
candidę. Last but not least – pikantne ząbki zmniejszają poziom
złego cholesterolu i korzystnie wpływają na serce.
Emi
środa, 18 września 2013
Krem z pieczonych pomidorów
Smaczny krem z 1 kg pomidorów i kilku pomidorków cherry.
Pomidorki pokroiłam wraz z dwiema cebulami oraz 5 ząbkami czosnku.
Włożyłam do naczynia żaroodpornego.
Następnie włożyłam naczynie do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni i zapiekałam 30 minut.
Całość przerzuciłam do blendera, przyprawiłam pieprzem i solą i zmiksowałam.
Krem smaczny na zimno i na ciepło.
Można dodać bazylię, drobno posiekaną nać pietruszki bądź posiekany koperek.
Ze wszystkim jest przepyszny.
Smacznego
Emi
Zupa z kurek
Dziś na obiad przygotowałam zupę z kurek.
Zupa pyszna i tania w przygotowaniu.
W garnku na odrobinie oliwy obsmażyłam pokrojoną w kostkę marchewkę,
zieloną paprykę, 2 ząbki czosnku, 2 cebulki szalotki. Dodałam do tego
świeże kurki i po chwili zalałam bulionem warzywnym. Przyprawiłam świeżo
zmielonym pieprzem i majerankiem.
Jak wszystkie składniki były już miękkie to do zupki dodałam śmietanę 18% i świeżo skrojoną natkę pietruszki.
Efekt końcowy widoczny na zdjęciu.
Smacznego :)
Emi
Sałatka a'la Cesar
Dla smakoszy SAŁATEK podaję składniki:
- mieszanka sałat
- 2 łyżki majonezu
- mała puszka kukurydzy
- pomidorki koktajlowe
- ogórek świeży
- łyżka octu balsamicznego
- 2 łyżki oliwy
- obsmażona pierś z kurczaka
- grzanki
Pleśniak
Pleśniak jest jednym z moich ulubionych ciast, ze względu na to, że
lubię kwaskowe ciacha a w pleśniaku czarne porzeczki są the best :)
Pleśniak jest smaczny i prosty w wykonaniu.
Ze składników potrzebujemy:
- kostkę margaryny (ja używam Kasię)
- 3 szklanki mąki krupczatki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 jajka
- szklanka cukru
- szczypta soli
- 2 łyżeczki kakao
- powidła z czarnych porzeczek
Sposób przygotowania:
Margarynę kroimy na kostki, wrzucamy do miski, dodajemy mąkę, proszek do
pieczenia i 4 żółka. Wszystko ręcznie wyrabiamy. Po wyrobieniu ciasta,
dzielimy je na 3 części. Ja ciastko dzielę zawsze najpierw na połowę.
Jedną połowę wrzucam do zamrażarki, a drugą dzielę ponownie. Z tej
drugiej 2/3 części łączę z kakao, a 1/3 zostawiam bez zmian i także
wkładam je do zamrażalki na 1 godzinę.
Blaszkę wykładam papierem do pieczenia. Na dno blachy ścieram
największą część ciasta. Na nie wykładam powidła. Na powidła ścieram na
tarce ciemną część ciasta. Ubijam białka jajek z szczyptą soli. Po mału
dodaję do nich cukier. Białka muszą być ubite na sztywną pianę. Gotowe
wylewam na ciemną warstwę ciasta i na warstwę piany z białek ścieram
najmniejszą część ciasta.
Ciasto piekę w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 180 stopni około 40-45 minut.
Często przykrywam wierzch blaszki folią aluminiową aby piana z białek za bardzo się nie przypiekła.
Smacznego
Emi
Smacznego
Emi
Subskrybuj:
Posty (Atom)